Kilka pytań, które pomogą Ci w znalezieniu Sweet Spot

Złoty Środek (ang.Sweet Spot) to koncepcja Johna Scherera, opisująca takie momenty w naszym życiu/pracy, które dają nam największe poczucie spełnienia, przyczyniając się jednocześnie do dobra innych i świata. Aby znaleźć się w Sweet Spot, należy zrównoważyć potrzeby swoje, innych ludzi, oraz połączyć je z jakimś wyższym celem, misją lub „sensem”. Aktywności osiągane w stanie Sweet Spot to takie, podczas których niejednokrotnie tracimy poczucie czasu, a energii nam nie ubywa, ale wręcz przybywa! Mówiąc najprościej, czujemy się szczęśliwi; doznajemy czegoś, co bywa nazywane poczuciem przepływu (ang. FLOW, termin profesora Mihaly Csikszentmihalyi).

Co ważne, w Sweet Spot nie chodzi o czynności, które dają przyjemność tylko nam; równoważnym elementem Złotego Środka jest dobro innych oraz podłączenie do szerszego kontekstu, celu lub misji większej od nas samych.

Mam w życiu wiele momentów Sweet Spot; w pracy zdarza mi się to najczęściej na warsztatach twórczej ekspresji. Osoby zawstydzone swoim głosem pod koniec takich warsztatów śpiewają ze mną z pełną mocą, śmiejąc się przy tym co niemiara, w kontakcie z łaknącym zabawy i doświadczeń wewnętrznym dzieckiem, ciesząc się odkryciem własnego potencjału, możliwości, wspólnoty z innymi. Kiedy wychodzę z sali, przebiega mi przez głowę myśl, że to ja powinnam im płacić, nie organizatorzy mnie! Jestem szczęśliwa, doładowana energią, wzruszona, wzmocniona, uradowana; czuję się jak świetlisty pocisk. Takie warsztaty sprawiają mi przyjemność, radość i odżywiają duszę (1 element Sweet Spot), cieszą i rozwijają innych (2 element Sweet Spot) oraz są częścią mojej życiowej misji (3 element) uwalniania ludzi z więzów – najczęściej nakładanych im przez Krytyka Wewnętrznego lub innego wewnętrznego „opiekuna”, który dla naszego dobra najchętniej zamknąłby nas w klatce.

Gdy pytam uczestników o Sweet Spot na szkoleniach biznesowych, niewielu udaje się znaleźć coś takiego w pracy. Najwięksi sceptycy śmieją się na myśl, że mieliby czegoś takiego w w życiu zawodowym się doszukać; traktują pracę jako konieczną, współczesną formę niewolnictwa. Mam wtedy dla nich kilka sugestii:

• Znajdź swój Sweet Spot poza pracą – zobacz, co w niego wnosisz Z SIEBIE. Jakie swoje jakości i cechy wkładasz w taki Złoty Środek? A teraz pomyśl: ile takiego siebie możesz przenieść do pracy? W jakich momentach, relacjach mogłoby to twoją pracę „ozłocić” i „wypośrodkować”? ☺
• Posłuchaj innych, którzy znajdują Sweet Spot w pracy. Może cię zainspirują?
• Przyjrzyj się, który z trzech elementów w twojej pracy jest niezagospodarowany – twoje potrzeby, inni ludzie czy poczucie sensu? Co możesz w tej sprawie zrobić, by te trzy obszary zrównoważyć?
• A jeśli to nie zadziała…
• Zmień pracę na taką, w której widzisz możliwości bycia w Sweet Spot.

I nie czekaj, aż Złoty Środek przyjdzie do ciebie, bo to nie nastąpi. Rozglądaj się, węsz, próbuj, balansuj, szukaj.

Powodzenia!

Dorota Kożusznik-Solarska

Napisz do Doroty: dorota.kozusznik@pathways.com.pl

Comments are closed.