Chcesz, żeby twój zespół był szczęśliwy? Oto cztery składniki szczęścia.

Ostatnimi czasy dużo mówi się o szczęściu i ogólnym dobrostanie. Poniżej opisujemy cztery składniki szczęścia i zadajemy sobie pytanie: czy zapracowane zespoły mogą kiedykolwiek dostąpić szczęścia?

Od czasu objęcia stanowiska lidera Partii Konserwatywnej i premiera Wielkiej Brytanii, David Cameron optował za mierzeniem nie tylko PKB, ale i GWB (General Well Being – wskaźnik Ogólnego Dobrostanu Obywateli). To pomysł prawdopodobnie zainspirowany pomiarami PKS (Produkt Krajowy Szczęścia, GNH – Gross National Happiness) w Królestwie Bhutanu, aczkolwiek Bhutan nie stoi w obliczu poważnych cięć budżetowych oraz inicjatyw ratowania państw sąsiednich.
W społeczeństwie XXI wieku nie jest łatwo być szczęśliwym 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Wielu wierzy, że prawdziwe szczęście może przytrafić się tylko tym niewielu farciarzom, którzy wygrają w wielkiej kumulacji totka albo sprzedadzą stare chińskie wazy za 53 miliony. Pozostała część populacji jest zbyt zajęta pracą lub spłacaniem własnych długów, by być szczęśliwa.
W rzeczywistości badania nad dobrostanem zwycięzców na loterii wskazują, że po roku czasu od wygranej powracają oni do wyjściowego poziomu szczęścia; niektórzy popadają nawet w depresję.
W swojej świetnej książce “Dostarczanie Szczęścia” (Delivering Happiness), Tony Hsieh wskazuje na cztery czynniki, które wpływają na nasz stan szczęścia. Pieniądze nie są żadnym z nich; Hsieh wie to najlepiej, sprzedawszy swój pierwszy biznes za 290 milionów dolarów Microsoftowi, a kolejną firmę – Zappos – Amazonowi za 807 milionów.

Według Tony’ego Hsieh, cztery składniki szczęścia to:

1.Poczucie PRZYNALEŻNOŚCI do grupy bliskich przyjaciół i kolegów .
2.Poczucie KONTROLI nad pracą i życiem.
3.Czynienie POSTĘPÓW w realizacji własnych celów, czy to kariery, czy też wiedzy, albo kondycji fizycznej.
4.Posiadanie jasnego CELU w życiu i pracy.

Braki w którymś z tych czterech obszarów będą nas unieszczęśliwiały. Jako że korporacyjny świat żąda od swoich pracowników coraz więcej w kwestii realizacji celów nierzadko dalekich od tych indywidualnych, istnieje realne i już obecne zagrożenie, że te cenne ludzkie zasoby staną się przygnębione, zdemotywowane i bezproduktywne. Być może aż tak bardzo, że zaczną odchodzić do mniejszych pracodawców, bardziej skłonnych zaoferować powyższe warunki.

Dan Collins, Fresh Tracks, www.freshtracks.co.uk

tłum. Dorota Kożusznik-Solarska

Comments are closed.